KS. DUBLEWSKI TADEUSZ (1894 - 1945)
|
dr teologii, dr filozofii, licencjat nauk biblijnych, kanonik kapituły katedralnej, zamordowany w Płocku
Urodził się 26 X 1894 r. we wsi Prusinowice, par. Klukowo jako syn rolnika Władysława i Anny z Kaczyńskich. Po skończeniu szkoły powszechnej zapisał się do Seminarium Nauczycielskiego w Wymyślinie-Skępem. Po jego z ukończeniu pracował jako nauczyciel w szkole ludowej w Brwilnie. Tam nawiązał kontakt z miejscowym proboszczem ks. A. Maciejowskim, profesorem Seminarium Duchownego, znanym z zamiłowań literackich. Te właśnie sprawy złączyły ich mocno, bowiem młody nauczyciel sam także pisał wiersze i rozmiłowany był w literaturze. Po gruntownym namyśle porzucił pracę nauczycielską i wstąpił do Seminarium Duchownego w Płocku. Tu odznaczał się dużymi zdolnościami, dlatego władza seminaryjna wysunęła go jako kandydata na studia teologiczne w Instytucie Katolickim w Paryżu.
28 VI 1924 r. przyjął święcenia kapłańskie w Lisieux z rąk bpa A. Szelążka, sufragana płockiego. Nawiązał tam ściślejsze stosunki z karmelitami, sam zostając tercjarzem karmelitańskim, a potem wprowadził jedyne w diecezji tercjarstwo karmelitańskie pań. Po skończeniu studiów teologicznych w Paryżu udał się na studia biblijne w Rzymie. Odwiedził Ziemię św. i Egipt, przywożąc wiele pomocy naukowych do wykładów Pisma św. Po powrocie do kraju otrzymał 6 IX 1926 r. nominację na profesora Pisma św. Nowego Testamentu i patrologii w Seminarium Duchownym. Będąc profesorem, nosił się z zamiarem wstąpienia do zakonu, dawał temu wyraz w wielu wypowiedziach i listach do przyjaciół. Oprócz dotychczasowych zajęć bp Nowowiejski zlecił mu opiekę nad księżmi studiującymi za granicą. Ponadto 18 VIII 1930 r. objął on stanowisko wicerektora. Na stanowisku tym dał się poznać jako dobry wychowawca i pedagog, sam będąc kapłanem o głębokiej kulturze duchowej. Znając metody wychowawcże w seminariach francuskich i włoskich, wglądał w życie alumnów, szybko zyskując ich zaufanie. W pracy pozaseminaryjnej udzielał się także w nowicjacie Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek w Płocku, często prowadził im rekolekcje. Utrzymywał obfitą korespondencję z różnymi osobami i osobistościami, pracował ofiar~ nie w Akcji Katolickiej, głównie jaka kierownik "Ogniska Myśli katolickiej w Płocku, przy którym skupiała się elita inteligencji męskiej. W niedziele i święta odprawiał w katedrze Mszę w południe; rozwijał katolickie zasady społeczne, będąc czasem niesłusznie posądzonym o radykalizm społeczny. Był ojcem duchowym diecezjalnej prasy katolickiej, zwłaszcza tygodnika diecezjalnego "Hasło Katolickie"; umieszczał tam okolicznościowe artykuły, nauki niedzielne i świąteczne, które przedrukowywane w ulotkach w tysiącach egzemplarzy rozchodziły się po całej diecezji. W 1938 r. miał propozycję objęcia stanowiska rektora Kolegium Papieskiego w Rzymie, jednak z niej nie skorzystał. W uznaniu zasług dla Kościoła diecezjalnego został odznaczony 3 III 1938 r. kanonią katedralną.
Krótko trwał rok seminaryjny 1939/1940. Już 9 XII 1939 r. esesmani zajęli gmachy seminarium, wypędzając księży profesorów i kleryków. Ks. Dublewski wymeldował się z Płocka i zgodnie z prośbą otrzymał nominację na wikariat swojej rodzinnej parafii Klukowie, choć nie zameldował się tam jako ksiądz. Często kursował do Płocka, służąc rozmaitą pomocą księżom. Tak było do roku 1943, kiedy to plebanię klukowską zajęto na urząd gminny. Nie mając więc stałego miejsca w Klukowie, znalazł przytulisko w strzegocińskim klasztorze, gdzie proboszczem był ks. A. Murawski. Tu dalej oddawał się studiom biblijnym, choć chętnie wyjeżdżał do Pułtuska i Płocka. Zawsze żył sprawami Kościoła i diecezji. Spokój w Strzegocinie trwał tylko rok. Zakłóciły go wypadki we wsi, między innymi rzekoma kradzież broni, co spowodowało wiele aresztowań, w tym też ks. Dublewskiego. Było to 22 VIII 1944 r,. Nazajutrz został przewieziony do więzienia w Pułtusku. Pomimo starań proboszcza z Klukowa ks. M. Przedpełskiego u Gestapo nie udało się go uwolnić. Na początku września 1944 r., gdy Pułtusk był ewakuowany z racji zbliżania się wojsk radzieckich, więźniów wywieziono do Płońska, Sierpca i Płocka. W grupie wywiezionej do Płocka, jak zeznał jeden z parafian klukowskich, również więzień, był także ks. Dublewski. W styczniu 1945 r,., w momencie zbliżania się frontu, Niemcy w nocy z 19 na 20 I na ulicy Sienkiewicza 28 w Płocku dokonali masowego mordu na 99 więźniach, których tam spędzili, i podpalili budynek. Wśród pomordowanych najprawdopodobniej był także ks. Dublewski.
|
|